Każdy, kto kiedykolwiek pracował na siłowni, lub kiedykolwiek uczęszczał na nią regularnie, potwierdzi, że kilka pierwszych tygodni po Nowym Roku to czas złotych żniw dla tego typu przybytków. Naładowani energią wynikającą z przełożenia kartki w kalendarzu Polacy masowo zapisują się do przybytków, poświęconych trosce o kondycję i piękny wygląd. Tymczasem pierwsza euforia szybko mija… najczęściej pod hasłem: Nie mam na to czasu. Aby tego typu sytuacji uniknąć, zadbać należy przede wszystkim o motywację. W tym przypadku wiele zależy od siły charakteru. Nawet, gdy brak czasu jest problemem rzeczywistym, a nie wydumanym, można i tę niedogodność zwalczyć, ćwicząc w domu nawet przez kwadrans. Oszukać czas można również, ćwicząc podczas oglądania telewizji, a nawet w czasie kilkunastominutowego bloku reklamowego. Ważne jednak, by w przypadku tak krótkiej aktywności być w ruchu przez cały czas i nie pozwalać sobie na przestoje. W ten sposób nie osiągniemy nic, prócz fałszowania rzeczywistości.