Najczęstszą przeszkadzajką w czasie diety jest podjadanie. Pół biedy, jeśli podjadamy posiłki dozwolone w naszym menu, gorzej, jeśli w miejsce dietetycznych intruzów wkraczają słodycze oraz niezdrowe, tłuste przekąski. Na szczęście istnieje kilka sposobów oszukiwania naszego łaknienia, a właściwiej rzecz ujmując: łakomstwa. Jeśli już musimy podjadać, niech będą to owoce lub warzywa pokrojone w małe kawałki. W sytuacji, gdy naszą największą bolączką jest podjadanie przed telewizorem, wystarczy znaleźć sobie inne zajęcie. Być może nauka szydełkowania albo jazda na rowerze stacjonarnym brzmi ekstremalnie, ale to dobry pomysł. Można także rozbić dietę na kilka małych posiłków, co pozwoli nam wypełnić czas pomiędzy poszczególnymi daniami – przerwy nie powinny być jednak krótsze niż 2,5 godziny. Apetyt na słodycze pomoże powstrzymać chrom – wyrównuje on poziom glukozy i zmniejsza zapotrzebowanie na insulinę. Naszym sojusznikiem będą też przyprawy: mocniej przyprawione dania zmniejszają ochotę na coś słodkiego. I wreszcie: z domu wyrzucić trzeba wszystko, co zakazane. Jeśli będziemy mieć poukrywane zapasy, istnieje duże ryzyko, że się złamiemy.