Głodówki w różnej formie i w różny sposób przygotowane w pewnych kręgach cieszą się popularnością. Uważa się, że są doskonałym sposobem na oczyszczenie organizmu, usunięcie potencjalnych złogów w jelitach, a nawet wspomożenie organizmu wrzuconego w ryzy diety redukcyjnej. Tymczasem jednak nie: niejedzenie nie jest żadną metodą na cokolwiek. W czasie długotrwałej głodówki organizm, pozbawiony dostaw jedzenia, zaczyna wytracać nagromadzone w organizmie białko i inne składniki odżywcze. W pewnym momencie utrata cennych składników, takich jak potas, wspomagający pracę serca, może być groźna dla zdrowia. Organizm wcale nie jest oczyszczany, lecz zatruwany, co prowadzi do zasłabnięć i omdleń, spadku odporności, uczucia zmęczenia i zimna. Przy głodówkach długotrwałych i powtarzających się w częstych cyklach dochodzi do problemów z jelitami, niepokojącego wzrostu złego cholesterolu we krwi oraz osłabienia serca i nerek. Kontrolowany lekki detoks oparty na zdrowych warzywach jest dobrym pomysłem na weekend, głodówka jednak już nie.