Jakkolwiek źle to nie zabrzmi, nietolerancje pokarmowe są ostatnio bardzo modne… Coraz częściej słyszymy, że ktoś nie toleruje glutenu, ktoś inny laktozy… Tymczasem taka napędzana marketingowo machina ma wpływ na życie codzienne osób, które z nietolerancjami rzeczywiście muszą się zmagać. Z jednej strony nagłośnienie problemu nietolerancji glutenu sprawiło, że chorzy mają w końcu możliwość robienia zakupów w większości polskich sklepów, z drugiej jednak strony mało kto traktuje ich schorzenie poważnie, uznając raczej za dietetyczną fanaberię. Nietolerancję pokarmową rozpoznać łatwo, oszczędzając sobie czasem niepotrzebnych skomplikowanych badań. Jeśli po zjedzeniu produktów z konkretnej grupy pokarmowej pojawiają się problemy skórne, bóle brzucha, biegunki czy puchnięcie – niewątpliwie oznacza to nietolerancję. Objawy mogą być bardzo różne: od tych objawiających się gorszym samopoczuciem po poważne zaburzenia w postaci otyłości, nadciśnienia czy bólów stawowych. Jeśli cokolwiek niepokojącego u siebie zauważymy, wówczas następuje właściwa pora na konsultację lekarską.